Reklama
Piłkarze Darzboru Szczecinek podejmowali kolegów z zamykającego tabele rozgrywek IV ligi Piasta Choszczno. Kibice nastawiali się na bardzo wysokie zwycięstwo. Od początku meczu zdecydowaną przewagę uzyskali gospodarze. Już w 3 minucie Kaszczyc po podaniu Bernatka, strzałem tuż przy słupku pokonał bramkarza gości Piątkiewicza. Bramka gości była cały czas obiektem ataku gospodarzy, ale napastnicy jednak fatalnie pudłowali. Piątkiewicz miał też dużo szczęścia. Tak było m.in. w 9 minucie, kiedy gospodarze aż pięciokrotnie nie znaleźli drogi do siatki gości. Dwie minuty później, po strzale Kowalskiego, goście wyrównali. Do końca pierwszej połowy obraz gry nie uległ zmianie. Darzbór organizował atak za atakiem, które zwieńczono drugą bramką w 37 minucie spotkania. Po przerwie napór gospodarzy trwał. Goście zepchnięci do obrony tylko sporadycznie odważali się do mało groźnych ataków. Napastnicy Darzboru w tym dniu byli wyjątkowo nieskuteczni, a bramkarza gości szczęście nie opuszczało. Udało mu się obronić rzut karny strzelany przez Kaszubowskiego, który kilka minut wcześniej wpisał się już na listę strzelców. Mecz, zakończony wynikiem 3:1 dla Darzboru, oglądało ponad 1000 kibiców. Z mieszanymi uczuciami opuszczali stadion. Z jednej strony cieszyli się z wygranej, z drugiej - byli zawiedzeni nieskutecznością napastników
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze