Ponad 700 kibiców obejrzało pasjonujące widowisko, w których lider tabeli odczuł gorycz porażki. Mecz obfitował w bardzo szybkie akcje z obu stron. Przez pierwsze 15 minut na boisku dominowali goście, ale już w 16 minucie wyprowadzona przez Darzbór szybka kontra skończyła się rzutem rożnym i bramką strzelona przez Kaszczyca. Od tego momentu inicjatywę przejęli gospodarze i nie pozwalali liderowi tabeli na rozwiniecie skrzydeł. W 30 minucie Darzbór podwyższył wynik na 2:0. Od tego momentu goście starali się zmienić niekorzystny bilans, ale bardzo rozważnie grające formacje obronne Darzboru niweczyły te wysiłki. W 41 minucie brakarz Darzboru nie wyłapał piłki, tylko odbił, z czego skorzystał Bejnierowicz z Zorzy strzelając ponownie i celnie w światło braki. Po przerwie goście chcieli przejąć inicjatywę, ale kolejną bramkę w 54 minucie strzelili gospodarze. Darzbór miał jeszcze przynajmniej trzy doskonałe sytuacje, których jednak nie wykorzystał. Również piłkarze Zorzy marnowali stuprocentowe sytuacje. Ostatnie 10 minut meczu to napór gości i szybkie kontry gospodarzy nagradzane rzęsistymi brawami. Sytuacja na boisku mocno denerwowała trenera gości Jana Muchę, który pokrzykiwał na zawodników, a w końcu na sędziów. Prowadzący spotkanie Sędzia Marcin Nowak upominał trenera i wzywał go do właściwego zachowania. Lider zgubił w Szczecinku trzy punkty. Po meczu trener Zorzy powiedział, że wiedział iż Darzbór jest doskonale przygotowany do rozgrywek, ale takich batów się nie spodziewał.
Wielim Szczecinek podejmował piłkarzy Hubertusa Biały Bór. Trzy punkty pozostały w Szczecinku. Wielim wygrał 2:0.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze