W niedzielny wieczór piorun uderzył w stojąca w zwartej zabudowie wsi stodołę. Budynek momentalnie stanął
w ogniu. Akcję gaśniczą rozpoczęli ochotnicy z Parsęcka, a następnie dołączyły do nich sekcje Państwowej
Straży Pożarnej ze Szczecinka.
Oceniliśmy, że wypełnionej po brzegi słomą, węglem i drewnem stodoły nie da się uratować - poinformował
Zenon Szulakowski, komendant powiatowy PSP w Szczecinku. - Staraliśmy się uratować stojące w
bezpośrednim sąsiedztwie trzy budynki mieszkalne i budynek gospodarczy.
W sumie osiem sekcji strażackich walczyło przez kilka godzin z żywiołem. Akcję utrudniał dość silny wiatr
i brak deszczu. Wstępnie straty oceniono na 100 tysięcy złotych, a wartość ocalonego mienia trzykrotnie
więcej. Ludzie nie odnieśli obrażeń.
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze