Reklama
Szczecineccy ratownicy i lekarze zdołali uratować życie noworodka, którego znaleziono na jednym z podwórek przy ul. Armii Krajowej w Szczecinku. Dziecko znalazła pielęgniarka, która przed przybyciem karetki okryła nagiego malucha i przeprowadziła reanimację.
Około godz. 10 we wtorek, małżeństwo wyjeżdżające samochodem z jednego z podwórek przy ul. Armii Krajowej w Szczecinku, zauważyło leżącego na ziemi przy drzwiach garażu noworodka.
W pierwszej chwili myślałem, że to lalka - mówi kierujący samochodem Krzysztof Borek. - Żona, która jest pielęgniarką, od razu wiedziała, że to dziecko. Zatrzymaliśmy się. Niemowlę leżało przy drzwiach garażu nieopodal śmietnika, było nagie, kwiliło. Miało pępowinę i ślady mazi płodowej. To tak wyglądało, jakby poród odbył się przed kilkoma minutami. To był chłopczyk, żona owinęła go kocem, by zapobiec wyziębieniu. Wezwałem pomoc, powiadomiłem pogotowie i policję. Dziecko po chwili utraciło funkcje życiowe, na szczęście, żona wiedziała co robić i reanimowała malucha do przyjazdu ratowników. Jak go zabierali chłopczyk żył.
Noworodka przewieziono do szczecineckiego szpitala. Tam lekarze robili wszystko, by utrzymać go przy życiu. Jak poinformował dr Marek Ogrodziński maluch miał szczęście, że znalazła go osoba, która wiedziała jak postępować. Do szpitala trafił w ostatniej chwili. Po ustabilizowaniu jego funkcji życiowych, specjalistyczną karetką został przewieziony do szpitala w Koszalinie. Na miejscu zdarzenia policjanci odkryli ślady krwi na elewacji budynku na wysokości pierwszego piętra i ślady krwi na parapecie na parterze. Zaczęli podejrzewać, że dziecko zostało wyrzucone przez okno z pierwszego pietra. To zaprowadziło ich do mieszkania, w którym rozegrał się dramat. Tam zastali 24 - letnią matkę dziecka. Kobietę przewieziono do szpitala w Szczecinku. Podczas przeszukania mieszkania policjanci znaleźli substancje, które mogą być narkotykami. W związku z tym zatrzymano konkubenta matki dziecka. Gdy okaże się że znalezione substancje są narkotykami, odpowie za ich posiadanie. A tymczasem chłopczyk przebywa na oddziale neonatologicznym w Szpitalu Wojewódzkim w Koszalinie. Jak poinformowali lekarze, jego stan jest stabilny, ale ciężki. Śledztwo w tej sprawie prowadzi szczecinecka prokuratura.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze