Janusz Chomontek, 16-krotny rekordzista Guinessa w podbijaniu piłki postanowił ustanowić nowy rekord. Zamierzał przejść 30-kilometrową trasę z Grzmiącej do Barwic i z powrotem podbijając piłkę koszykową. Próba miała się odbyć w piątek o godzinie 9. Rozpoczęcie trochę się opóźniało, gdyż nie było policji do zabezpieczenia imprezy. Policja nadjechała 20 minut później i od razu zażądała dokumentów uprawniających do zajęcia pasa drogi wojewódzkiej. Okazało się, że rekordzista nie posiada opinii Komendanta Wojewódzkiego Policji na temat zajęcia pasa drogi.
- Organizator wiedział, że taka opinia jest potrzebna - stwierdził Stanisław Kacprowicz ze szczecineckiej drogówki. - Brak tego dokumentu uniemożliwia przeprowadzenie próby.
- Nic nie wiedziałem o konieczności posiadania takiego dokumentu - ripostował Chomontek. - Gdy prosiłem policję o zabezpieczenie imprezy powiedziano mi, ze muszę mieć zezwolenie z Zachodniopomorskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich i takie posiadam.
Stróże prawa byli nieubłagani. Nie bacząc na obiektywy ogólnopolskich kamer telewizji publicznej i stacji komercyjnych, mikrofony ogólnopolskich stacji radiowych wezwali wszystkich do rozejścia się.
- To skandal - mówił mocno wzburzony Janusz Chomontek. - Zamiast pomocy rzucane są kłody pod nogi. Tak wyglądają działania promocyjne.
Dla zawiedzionej publiczności oczekującej na parkingu na wyjście na trasę Janusz Chomontek przez kilka minut podbijał jeszcze piłkę i zapowiedział, że próbę w najbliższym czasie podejmie, ale już w takich warunkach, by policja nie mogła przeszkodzić.
Rekordu nie było
- 01.09.2003 00:00 (aktualizacja 21.08.2023 18:45)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze