Po ostatnich intensywnych opadach deszczu do jeziora Pile w Bornem Sulinowie z kanalizacji burzowej ponownie popłynęły substancje ropopochodne. Na tafli jeziora w pobliżu miejsca wycieku strażacy ustawili zapory płaszczowe chroniące jezioro przed rozpłynięciem się zanieczyszczeń. Substancje ropopochodne dostały się do kanalizacji burzowej z nieczynnych instalacji pozostawionych przez Rosjan - poinformował Bogdan Korpal, inspektor ds. inwestycji. - Porosyjska kanalizacja burzowa była zasypana, ale intensywna penetracja wody spowodowała przerwanie zabezpieczeń i zanieczyszczenia przedostały się do nowej kanalizacji burzowej. W ciągu minionego dziesięciolecia zanieczyszczone tereny miasta były poddawane rekultywacji, ale nikt nie przejmował się nieczynną kanalizacją. Teraz mamy tego efekty.
Do podobnego zdarzenia doszło dwa tygodnie temu. Z tafli jeziora Pile zebrano wówczas około 6 ton zanieczyszczeń ropopochodnych. Obecny wyciek jest mniejszy, ale niebezpieczeństwo powtórnego zanieczyszczenia jeziora było duże.
- Wiemy już, że duch Rosjan tu pozostał i takie niespodzianki mogą się przytrafić - poinformował zastępca burmistrza Bogusław Rola. - Budując nową kanalizację kosztem prawie 1 mln 300 tysięcy złotych instalujemy separatory i czyścimy kanalizację z pozostałości ropochodnych substancji.
Przy wylocie nowej kanalizacji burzowej do jeziora Pile już zainstalowano dwa separatory, które będą chronić akwen przed podobnymi zdarzeniami
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze