Święta, święta i po świętach. Dwa świąteczne dni minęły jak z bata strzelił. Pogoda była typowo świąteczna, a więc większość czasu można było poświęcić na spacery. Święta rozpoczęły się mszą rezurekcyjną, w której powinni uczestniczyć wszyscy wierzący. Po mszy, przy śniadaniu wielkanocnym w domach dzielono się świeconym jajkiem. Potem już przychodził czas świątecznego obżarstwa, które wpisane jest w wielkanocne zwyczaje. Po świątecznej uczcie czas na spacery. Pogoda dopisała, toteż zwolenników takiego spędzania wolnego czasu nie brakowało.
Drugi dzień świąt to dzień świętego Lejka. Ta swawolna młodzieżowa zabawa kiedyś obejmowała wszystkie stany. Szczególnie popularna była na wsi. Dziewczyny, które cieszyły się szczególnie dużym powodzeniem mogły liczyć na prawdziwą kąpiel w strugach wody. Dziś na strugi wody mógł liczyć prawie każdy. A dzieje się tak za sprawa grup młodzieży, które lały gdzie popadnie. Od samego rana widać było grupki młodzieży, które z wiadrami polowały na przechodniów. Niebezpiecznie było również przechodzić pod niektórymi oknami. Niefrasobliwe grupy z okien wylewały kubły zimnej wody lub rzucały foliowe worki pełne wody wprost na głowy przechodniów. Śmigus dyngus to piękny zwyczaj, ale nie powinien przeradzać się w chuligańskie ekscesy. A tak niestety jest.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze