Wczoraj piłkarze IV-ligowego Darzboru podejmowali piłkarzy z Pogoni Barlinek. Po czterech wcześniejszych porażkach kibice wierzyli, że ich ulubieńcy wreszcie zwyciężą. I pierwsze minuty meczu zdały się o tym świadczyć. Darzbór miał przewagę w polu, stwarzał groźne sytuacje podbramkowe. Raz udało się Adamowiczowi posłać piłkę do bramki gości. Sędzia nie uznał tego gola odgwizdując spalonego. Pomimo tego, napór gospodarzy nie malał, chociaż kilka razy udało się gościom zepchnąć piłkarzy Darzboru do obrony. Po bezbramkowej pierwszej połowie wszyscy liczyli na cos więcej. Niestety, wszystkie akcje Darzboru kończyły się na bramkarzu, który miał swój dobry dzień. W 87 minucie po szybkiej akcji Pogoni Milczarek umieścił piłkę w bramce Ponichtery. Po raz piąty z rzędu piłkarze Darzboru opuszczali boisko przeżywając gorycz porażki. Na skrót meczu zapraszamy w dalszej części programu.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze