Dziś Radni Rady Miasta Szczecinka w czasie dość krótkiej sesji podjęli kilka ważnych decyzji. Ustalono m.in.
wysokość niektórych stawek opłat i podatków lokalnych oraz dietę dla społecznego burmistrza miasta.
Pierwsza część obrad - proceduralna - minęła bardzo szybko. Równie szybko dokonano zmian w budżecie miasta na
rok bieżący. Budżet zmniejszono po stronie przychodów i rozchodów o milion złotych urealniając w ten sposób
plan przychodów i wydatków miasta. Przy aprobacie radnych SLD zwiększono o ponad 6 % podatki od nieruchomości.
Również przy aprobacie SLD ustalono cenę skupu żyta stanowiącą podstawę obliczania podatku rolnego. Dyskusja
wywiązała się przy ustalaniu wysokości diety dla społecznie pracującego burmistrza. Statut miasta przewiduje
ustalenie diety burmistrzowi na zasadach ustalonych przez radę. W propozycji, w projekcie uchwały którą
otrzymali radni zaproponowany, by burmistrz otrzymywał dietę w wysokości 3850 złotych, tj. w wysokości
pensji, którą otrzymywał przed przejściem na wynagrodzenie poselskie. Z dniem 19 października mandat poselski
wygasł i koniecznym stało się uregulowanie tego zagadnienia. W imieniu zarządu miasta Jerzy Szabliński zgłosił
poprawkę do projektu uchwały dotyczącą wysokości diety. Argumentował przy tym, że nie wiadomo ja to się
wszystko ma do ustawy kominowej, a więc lepiej będzie, gdy dieta burmistrza będzie równia diecie
przewodniczącego rady. Równocześnie, radni zostali zapoznani z pismem burmistrza skierowanym do
przewodniczącego rady, w którym zasygnalizowana jest chęć powrotu na etat z dniem 1 stycznia przyszłego
roku. W dyskusji radni wracali do roku 1999, kiedy to, po obniżeniu poborów burmistrzowi, on sam
zdecydował, że przejdzie na etat poselski. Wracano również do powołania trzeciego burmistrza i wysokości
jego poborów. Jeden z radnych - Roman Toboła - powiedział, że nie ma nic przeciwko poborom burmistrza, pod
warunkiem, że wszystko odbędzie się ramach funduszu płac, z którego korzystają trzej etatowi
wiceburmistrzowie. Jako dodatkowy argument przedstawiano katastrofalną sytuację finansów publicznych, gdy w
ośrodkach pomocy społecznej ludzie otrzymują zasiłki po 20 złotych i mniejsze. W dyskusji przeważyła
argumentacja, że burmistrz ma prawo do diety jako radny i jako członek zarządu. Ostatecznie
postanowiono, że burmistrz będzie otrzymywał dietę w takiej wysokości jak pozostali członkowie zarządu miasta
tj. nieco ponad 1800 złotych. A na nastypnej sesji zostanie ustalone wynagrodzenie dla burmistrza, które
będzie otrzymywał od stycznia przyszłego roku.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze