W najbliższą niedzielę w nocy na wschodni horyzoncie niebo przecinać będą spadające gwiazdy.
To meteory z roju Leonid znajdą się w ziemskiej atmosferze - poinformował Lech Palczewski z Pracowni
Astronomii Popularnej w Szczecinku. - Meteory z roju Leonidów co 33 lata spadają w postaci obfitego deszczu
meteorów. To pozostałość po komecie Tempel-Tuttle. Ostatni olbrzymi deszcz meteorów obserwowano w USA w
listopadzie 1966 roku. W ciągu godziny odnotowano spalenie się ponad 150 tysięcy meteorów. Zjawisko powtarza
się każdego roku, gdy Ziemia przecina tor komety.
Dopiero w XIX wieku stwierdzono, że meteory to zjawiska atmosferyczne powstające przy przelocie gruzu
i pyłu kosmicznego przez górne warstwy atmosfery. Wcześniej zjawiska te kojarzono zazwyczaj z nadchodzącym
"końcem świata". Meteory spalają się w atmosferze ziemskiej każdego roku. Największe natężenie następuje,
gdy w pobliżu przelatuje kometa. W 1999 roku, podczas kolejnego powrotu komety Tempel-Tuttle odnotowano
około 4 tysięcy zjawisk w ciągu godziny. W tym roku będzie ich znacznie mniej, ale warto jest popatrzeć we
wschodnią stronę by ujrzeć "spadającą gwiazdę" i wypowiedzieć życzenie, które wg wierzeń ludowych musi się
spełnić.
Spadające gwiazdy
- 13.11.2001 00:00 (aktualizacja 27.07.2023 23:58)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze