Cmentarz w Białej
- 31.10.2001 00:00 (aktualizacja 17.08.2023 17:04)
Nekropolie to miejsca, gdzie możemy najwięcej dowiedzieć się o ludziach
mieszkających tu przed nami. W naszej kulturze utarł się zwyczaj odwiedzania
zmarłych w miejscach ich wiecznego spoczynku. O tym zwyczaju pamiętają rodziny
i przyjaciele. Są jednak takie nekropolie, gdzie nawet w dzień zaduszny nikt
nie zapali znicza pamięci. Nikt bowiem nie pamięta tych ludzi, których
szczątki zostały w nich złożone. Najczęściej są to nekropolie kryjące szczątki
mieszkańców, którzy żyli na tych ziemiach przed nami. Rodziny i przyjaciele -
jeżeli żyją - są gdzieś bardzo daleko. Często nie wiedzą czy cmentarz
jeszcze istnieje, czy groby są w jakiś sposób oznaczone. A miejsca te wydane
na pastwę przyrody i czasu bezpowrotnie giną. Ginie pamięć o tych, co przed
dziesiątkami lat tu żyli, mieszkali, pracowali i tworzyli. Jan Paweł II w
jednym ze swych przesłań powiedział, że cmentarz powinien zawsze pozostawać
miejscem, w którym żywi gromadzą się przy grobach i wspominają zmarłych. I to
właśnie żywi już teraz powinni zadbać o to, by w przyszłości przy ich grobach
miał się kto zgromadzić i wspominać. Tymczasem wiele cmentarzy ginie. Pada
łupem czasu i często wandali. Metalowe krzyże trafiają do punktów skupu
złomu, penetrowane są mogiły w poszukiwaniu kosztowności. To sprzeczne jest
z naszą kulturą i zwyczajami. Te zdjęcia pochodzą z cmentarza ewangelickiego
w Białej. Jest to jeden z nielicznych cmentarzy ewangelickich zachowanym
w takim stanie w naszym regionie. Po wielu nie pozostały nawet ślady. Czasem
tylko charakterystyczne skupisko drzew pozwala przypuszczać, że w tym miejscu
był kiedyś cmentarz. Ta nekropolia wpisana jest do rejestru zabytków. Ale
przydałoby się, by ktoś zadbał o to miejsce. Wystarczy wyciąć krzaki i już
będzie inaczej. Tak w roku ubiegłym zrobili mieszkańcy Trzesieki. Odnowiony i
uporządkowany cmentarz ewangelicki jest wizytówką tej miejscowości.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze