We wtorek wieczorem w pobliżu Łagowa (województwo lubuskie) rozbił się amerykański śmigłowiec typu Apache
AH-64. Jeden pilot zginął, a drugi został ranny. Teren katastrofy został otoczony przez żołnierzy
amerykańskich i polską żandarmerię. Nikt nie mógł się dostać w pobliże rozbitej maszyny.
Dwa śmigłowce tego typu wykonywały rutynowe loty treningowe w ramach ćwiczeń "Victory Strike II" V. Korpusu
Armii Amerykańskiej, które odbywają się na poligonach Drawska Pomorskiego i Wędrzyna - poinformowała Alison
Bettencourt z biura prasowego Korpusu. Śmigłowiec spadł na ziemię we wtorek około godziny 21. Drugi
śmigłowiec wylądował bez przeszkód.
Śmierć poniósł 36-letni mł. chor. sztabowy Michael E. Reece z miejscowości Big Pine Keyf na Florydzie.
Pozostawił żonę i dwoje dzieci oraz rodziców. Ranny pilot, chor. sztabowy Robert W. Rugg został umieszczony w
szpitalu w Wałczu. Jego stan jest stabilny. Obaj byli żołnierzami 2. Eskadry 11. Pułku Śmigłowców Bojowych.
Poinformowano też, że w czwartek na terenie poligonu w Drawsku Pomorskim odbędzie się uroczyste pożegnanie
zabitego.
Zajęcia V Korpusu prowadzone są w warunkach najwyższej gotowości bojowej, zarówno w dzień, jak i w nocy.
Amerykanie trenują elementy uderzenia rakietowego ze śmigłowców, wykorzystując do tego celu poligon w
Nadarzycach i Wędrzynie. Apache AH-64 to maszyna przystosowana do operacji nocnych i w warunkach
ekstremalnych. Przystosowana jest do zwalczania wszystkich celów naziemnych przy pomocy działek kierowanych
hełmem pilota, rakiet "powietrze - ziemia" i pocisków sterowanych laserem typu "HellFire".
Ćwiczenia dobiegają końca, jeszcze we wtorek Amerykanie mówili o sukcesie. Po tragedii śmigłowca ich euforia
opadła. Na informacje dotyczące przyczyn katastrofy nałożono embargo. W czwartek nad miejsce zdarzenia
przybędzie zespół dochodzeniowy z Centrum Bezpieczeństwa Armii Amerykańskiej z Fort Rucker w Alabamie.
W środę drugi śmigłowiec typu Apache musiał lądować awaryjnie w pobliżu miejsca katastrofy. Nie znane są
tego przyczyny, nie wiadomo czy ktokolwiek odniósł obrażenia, gdyż Amerykanie nie chcą udzielać żadnych
informacji dotyczących tego przypadku.
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze