Reklama
W niedzielę piłkarzy Gryfa z Kamienia Pomorskiego podejmowali zawodnicy
Darzboru. Kibice liczyli, że Darzbór przerwie złą passę i odniesie
pierwsze w tej rundzie zwycięstwo. Początek meczu na to nie wskazywał.
Goście dość szybko zdobyli prowadzenie po strzale Kokota, co wytrąciło
zawodników Darzboru z rytmu. Na boisko wkradła się nerwówka i
napastnicy Darzboru mieli trochę problemów z umieszczeniem piłki w
bramce gości. Darzbór grał w najsilniejszym składzie - więc oczekiwano
zwycięstwa. Po zamieszaniu pod bramką gości sędzia podyktował rzut karny
i Gerke pewnie umieścił piłkę w siatce. Potem na listę strzelców wpisał
się jeszcze Sztuba i do przerwy Darzbór, ku wielkiemu zadowoleniu
kibiców, prowadził 2:1. Niestety, po przerwie, będący w doskonałej
kondycji strzeleckiej Kokot ponownie zmusił Januszkiewicza do
kapitulacji ustalając wynik spotkania na dwa do dwóch. Remis chyba nie
krzywdzi żadnej z drużyn. W zespole Darzboru bardzo ładnie zagrali
Kikun, Mikołajewicz i Sztuba. Po tej kolejce Darzbór z dorobkiem 2
punktów plasuje się na ostatnim miejscu w tabeli.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze