Reklama
Gwałtowne deszcze sprawiły, że w poniedziałek w godzinach przedpołudniowych ulice Szczecinka zamieniły
się w rwące potoki. Studzienki nie odbierały płynącej wody. Woda wdzierała się do niżej położonych
piwnic i mieszkań. Tak było przy ulicy Matejki. Z potężną kałużą na ulicy, a także z wodą zalewającą
piwnice i garaże walczyli strażacy. Podobnie na ulicy Wyszyńskiego, gdzie zalane zostały piwnice pod
biblioteką. Kolektory burzowe nie odbierały wody, która wybijała w niżej położonych miejscach. Spore kłopoty
mieli pracownicy starostwa. Woda wdarła się do piwnic poprzez studzienki telekomunikacyjne.
Administratorzy obiektów wzywali na pomoc strażaków, gdyż wodociągi nie są przygotowane do tego typu
działań i mają zbyt małą ilość sprzętu. Strażackie pompy szybko opróżniały zalane obiekty. Należy tu
dodać, że przypadków zalań było tak wiele, że na pomoc wezwano jednostki ochotniczych straży z
sąsiednich miejscowości. Otrzymaliśmy informacje o kłopotach mieszkańców przy ulicy Wiśniowej, Miłej,
a także Kasztanowej i innych ulic osiedla na Pilskiej, gdzie podczas każdego deszczu mieszkańcy walczą z
wodą. Gigantyczna kałuża uniemożliwiająca ruch utworzyła się na ulicy Waryńskiego. Wbrew zapewnieniom
pracowników Urzędu Miasta, że już nic tam nie może się zdarzyć aura po raz kolejny udowodniła, że nie
należy jej lekceważyć. Miejmy nadzieję, że podobne gwałtowne opady nie powtórzą się szybko, a do tego
czasu kanalizacja burzowa zostanie udrożniona.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze