We wtorek tuż po godzinie 14 mieszkańcy budynku przy ulicy 28 Lutego w Szczecinku zauważyli
wydobywający się dym z jednego z mieszkań. Natychmiast powiadomiono straż pożarną. Policja
otoczyła budynek, zablokowano przejazd ulicą 28-Lutego, ruch odbywał się drogą okrężną.
Paliło się mieszkanie na pierwszym piętrze w dobudówce do oficyny. Jego właścicielka,
starsza kobieta, paliła w piecu i nie zauważyła, że rozżarzone węgle wypadły na podłogę.
Od nich zajęła się podłoga, a chwilę później płonęło już całe mieszkanie. W budynku nie
ma instalacji ciepłowniczej, nie ma także instalacji gazowej. Mieszkańcy innych mieszkań z
tego budynku w popłochu wynosili butle gazowe - byle z dala od ognia. Niestety, nic nie
udało się z mieszkania uratować. Całe wyposażenie spłonęło doszczętnie. Spłonęła stolarka
okienna i drzwiowa, nadwerężone zostały stropy i dach. Straty są olbrzymie.
Warto przypomnieć, że trzy miesiące temu w jednym z mieszkań w tym budynku również
wybuchł pożar. Wówczas w pożarze zginęło dziecko. Tym razem nikt nie ucierpiał.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze