Mimo przejmującego zimna wielu mieszkańców włączyło się do akcji. Było wielu ludzi, którzy chętnie wspierali akcję i zdarzało się, że wolontariuszom zabrakło serduszek. Działania orkiestrowe odbywały się m.in. w hali przy ul. Jasnej, gdzie odbył się wielki turniej przedszkolaków. Tu tez kwestowano na rczecz orkiestry. Na Placu Kamińskiego prym więdli zmotoryzowani ze Szczecinecką Grupa Motocyklową, Klubem SCS i Stowarzyszeniem Jazda 4x4. Uczestnikom oferowano drobny poczęstunek, ciepłe napoje i słodkości. Jednak przede wszystkim atrakcje motoryzacyjne: wystawę motocykli, Wrak Race i przejażdżki samochodami z offroad. Oczywiście przejażdżki odbywały się za drobny datek do puszki. Strażacy ochotnicy demonstrowali możliwości swojego samochodu. Dzieci mogly skorzystać z przejażdżek kucykami. Ponadto można było zrobić sobie zdjęcie fotoradarem Straży Miejskiej. W kinie Wolność, jak w wielu innych miastach trwały koncerty i licytacje. W holu trwał jarmark różności. Dzieci mogły skorzystać z malowania twarzy i innych atrakcji. W licytacjach pod młotek szło wszystko, co ofiarowali mieszkańcy, a także orkiestrowe gadżety. Niektóre osiągały zawrotną kwotę. Np. orkiestrowy zegar poszedł za 300 złotych, podobną cenę osiągnęła orkiestrowa koszulka. Tort został wylicytowany za 1000 złotych, licytant – burmistrz Jerzy Hardie-Douglas, przekazał go wolontariuszom. O 19.00 rozpoczął się finałowy koncert w wykonaniu uczniów i nauczycieli College'u Muzycznego oraz zaproszonych gości. W programie był prawdziwy muzyczny galimatias: muzyka świąteczna, klasyczna, jazzowa, filmowa i popularna w aranżacjach Arka Makowskiego. Program artystyczny zakończył się tradycyjnym światełkiem do nieba. Według wstępnych danych w tegorocznym finale szczecineckiej Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zebrano 66 101,66 zł. Jest to wynik zbliżony do ubiegłorocznego.
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze