No i się zaczęło. W sobotę w hali Ślusarnia wkrótce po odejściu od świątecznych stołów, pingpongiści urządzili sobie spotkanie, tym razem przy stołach tenisowych. Okazją był I turniej z cyklu Grand Prix Szczecinka 2019.
Pierwsza konfrontacja była niezwykle udana i emocjonująca - mówi sędzia główny Antoni Biedziuk. W kat. Open pomimo absencji niektórych zawodników z czołówki, emocji było co niemiara. Wśród uczestników zauważalny był udział nowych zawodników oraz coraz większej liczby tenisistów młodego pokolenia, którzy zaakcentowali swój udział miejscami w ścisłej czołówce (Szymonowie: Stawowczyk oraz Milczarek). Najwięcej wrażeń kibicom dostarczył pojedynek finałowy pomiędzy faworytem Adamem Radzińskim i Patrykiem Lewandowskim. Ten drugi był o włos od wielkiej niespodzianki, gdyż w decydującym piątym secie przy prowadzeniu 10:5, nie wykorzystał pięciu kolejnych piłek meczowych, przegrywając decydującą partię 10:12. Po raz kolejny mogliśmy oglądać jak piękny i nieprzewidywalny jest obecny tenis stołowy i jakie mogą być skutki chwilowej dekoncentracji. Kolejne miejsca zajęli: Stanisław Deneszewski, Szymon Stawowczyk, Szymon Milczarek oraz Jarosław Iżycki.
W kat. +50 zwycięstwo odniósł Antoni Biedziuk, zwyciężając z meczu finałowym Andrzeja Mysłowskiego. Czołową szóstkę uzupełnili: Emil Barnaś, Andrzej Krawczyk, Ryszard Tomczak oraz Zbigniew Brach.
Na kolejne zawody organizatorzy zapraszają za miesiąc - 2 lutego do tej samej hali również na godz. 10.
Napisz komentarz
Komentarze