Na dziś kierowcy PKS zapowiadali trzygodzinny strajk. W godzinach od 5.30 do 8.30 autobusy miały pozostać w bazie. Strajk został zapowiedziany mimo coraz bardziej realnego widma bankructwa firmy.
W mechanizmie strajkowym coś jednak zazgrzytało i ostatecznie strajk nie został przeprowadzony. Mimo tego w powiecie doszło do komunikacyjnego chaosu. Dojeżdżający do szkół zostali uprzedzeni, że autobusy przyjadą później i dlatego w niektórych szkołach lekcje rozpoczęto z opóźnieniem. A w PKS kierowcy, którzy wcześniej wg zapewnień związkowców deklarowali przystąpienie do strajku, postanowili wyjechać na trasy zgodnie z rozkładem jazdy. Kierowcy domagają się przywrócenia wynegocjowanej przed rokiem z ówczesnym zarządem spółki stawki 18 złotych za godzinę pracy. Nowy zarządca nie przedłużył czasu obowiązywania porozumienia i przywrócił stare stawki, bo sytuacja ekonomiczna firmy nie pozwala na więcej. Obecnie zadłużenie PKS przekracza 14 milionów, każdy miesiąc je zwiększa o 300 tysięcy, a właściciel, czyli powiat już nie chce dokładać do firmy. W sądzie gospodarczym jest już wniosek o umorzenie postępowania sanacyjnego, a jeżeli są wniosek poprze, to rozpocznie się proces upadłości spółki.
Napisz komentarz
Komentarze