Drawień to niewielka wieś w gminie Szczecinek pomiędzy Żółtnicą i Lotyniem. Niewielka nie znaczy opuszczona i zaniedbana. Wręcz przeciwnie. Od kilku lat mieszkańcy stawiają sobie za cel ożywienie miejscowości i sprawienie, że będzie o niej głośno. I głośno było w minioną sobotę. Mieszkańcy zorganizowali festyn podczas którego zbierali pieniądze na remont zabytkowego kościoła. Siedemnastowieczny kościół czasy świetności ma już za sobą. W najgorszym stanie była dziewiętnastowieczna wieża, która jest już remontowana. Wieża otrzymała już nowy dach, teraz wzmacniane są szachulcowe ściany. Sam kościół wymaga milionowych nakładów. Jest to obiekt o konstrukcji słupowo – ramowej. Salowy, bez wyodrębnionego prezbiterium z nawy, pięciobocznie zamknięty. Wieża kwadratowa od frontu z kruchtą w przyziemiu. Zwieńczona czworobocznym dachem ostrosłupowym. Dach jednokalenicowy, kryty dachówką. Wewnątrz strop belkowy z zamalowana farbą olejną polichromią. Również stalle w latach siedemdziesiątych pomalowano niszcząc oryginale malowidła i rzeźbienia. To wymaga kosztownych prac rekonstrukcyjnych. Festyn ma pokryć część kosztów remontu wieży.
Z pomocą spieszy gmina. Jak twierdzi wójt Ryszard Jasionas finans gminne nie są w stanie udźwignąć kosztow tego najstarszego w gminie obiektu. Tu potrzebna jest nie tylko powszechna mobilizacja mieszkańców, ale także pomoc z zewnątrz.
O mobilizację mieszkańców zadbali członkowie fundacji Nasz Drawień a spirytus movens wszelkich działań jest sołtys Alina Paszkiewicz. Mieszkańcy i członkowie fundacji dzielnie ją wspierają.
Teraz na pierwszym planie jest remont kościoła, ale ciągle aktualny jest temat drawieńskiej wersji Romea i Julii. Historia nieszczęśliwej miłości młodego hrabiego do prostej wiejskiej dziewczyny była zaczynem wszelkich działań. A historię warto przypomnieć. Gdy hrabia zabronił młodym spotykania się, ci popełnili samobójstwo. Zrozpaczony hrabia zbudował młodym kapliczkę – mauzoleum, którego ruiny znajdują się w podworskim parku. Po pałacu pozostały tylko fundamenty i chyba nikt go już nie odbuduje, ale kapliczkę – kto wie? Teraz mieszkańcy piszą kolejne projekty i zabiegają o sponsorów. A za rok kolejny festyn.
Napisz komentarz
Komentarze