Św. Hubert – jak chcą źródła, zarówno te legendowe i historyczne – żył naprawdę na terenie dzisiejszej Belgii około 1300 lat temu. Pochodził z potężnego królewskiego rodu i nie przestrzegał zasad religijnych. Pewnego razu podczas polowania ruszył w pogoń za jeleniem. Gdy jeleń zatrzymał się na polanie, Hubert zauważył pomiędzy jego rogami świetlisty krzyż. Jeleń zapytał księcia, czemu niepokoi zwierzęta, a nie dba o zbawienie duszy. Jeleń nakazał mu zmianę trybu życia. Hubert mocno tym się przejął, został księdzem, a następnie biskupem. Zmarł około 772 roku, krótko po śmierci został kanonizowany i jako święty, ustanowiony został przez Kościół patronem myśliwych. Ciało Huberta było wielokrotnie ekshumowane. Źródła podają, że 3 listopada to dzień śmierci Huberta. W każdym razie to właśnie ten dzień jest świętem podopiecznych Huberta – myśliwych. Cudowna stuła biskupa do dziś przechowywana jest w Saint Hubert, zaś grób dawnego myśliwego to współcześnie cel pielgrzymek braci łowieckiej z całej Europy. Szczecineccy myśliwi corocznie pamiętają o swoim patronie. Kościół św. Franciszka jest tradycyjnym miejscem ich modlitwy. Po mszy myśliwi spotykają się na przykościelnym terenie rekreacyjnym. Przy ognisku, muzyce niekoniecznie myśliwskiej, potrawy myśliwskie takie jak bigos czy wędliny z dziczyzny lepiej smakują. Opowieści myśliwskie wzbudzają zainteresowanie młodych i wielu chciałoby im dorównać. W tym roku w mszy hubertowskiej i spotkaniu przy ognisku po raz pierwszy uczestniczyli myśliwi z Koła Łowieckiego nr 55 PZŁ „Towarzystwo Myśliwskie Rosomak”.
Reklama
Dzień Świętego Huberta
Myśliwi na terenie całego kraju w pierwszą niedzielę listopada obchodzą dzień swego patrona św. Huberta. Również szczecineccy myśliwi swego patrona uczcili mszą świętą w kościele św. Franciszka oraz spotkaniem przy ognisku. Msza została odprawiona w oprawie łowieckiej.
- 06.11.2019 13:12 (aktualizacja 09.08.2023 21:38)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze