Pierwszy start po przerwie wypadł niezwykle okazale, bowiem w rozgrywanych w Gorzowie Wlkp. indywidualnych mistrzostwach Polski Antoni Biedziuk sięgnął po srebrny medal. Po pomyślnym przebrnięciu eliminacji grupowych, awansował on do turnieju głównego. Po pokonaniu byłego mistrza Polski Benedykta Mąkosy i aktualnego reprezentanta kraju Marcina Zielińskiego oraz Włodzimierza Brylaka uzyskał przepustkę do walki o złoto. W finale na niego czekał kolega klubowy młodszy o .... 33 lata Dawid Sowa. Tym razem młodość była górą i szczecinecki pingpongista musiał zadowolić się medalem srebrnym.
-Jestem niezmiernie szczęśliwy z osiągniętego rezultatu, zwłaszcza ze stylu i dyspozycji, która zaskoczyła mnie samego - powiedział Antoni Biedziuk. Wywalczony tytuł pragnę zadedykować mojej kochanej żonie - Halince, która miesiąc temu po ciężkiej walce przegrała walkę z chorobą. Jestem przekonany, że w dużej mierze to jej zasługa.
Napisz komentarz
Komentarze