Pomysłodawcami konkursu byli na początku lat 90. wychowawcy miejscowej jednostki, szukający nowych kierunków oddziaływania na podopiecznych odbywających karę. Wraz ze zmianami ustrojowymi zaczęto bowiem wprowadzać również nowe formy resocjalizacji kładące nacisk na więzi rodzinne, zwyczaje, tradycje. Stąd organizowanie za kratami wspólnych wieczerzy wigilijnych, zabaw choinkowych dla dzieci skazanych, dni matki czy dziecka. Nawiązaniem do tradycji była też inicjatywa zachęcenia osadzonych do robienia szopek. Na tegoroczny XXVII konkurs wpłynęły 44 prace z 20 jednostek penitencjarnych Do ich zrobienia posłużono się różnymi materiałami. Najczęściej były to: drewno, gips, słoma, zapałki, kartony, płótno.
Z uwagi na pandemię, podobnie jak w zeszłym roku, zrezygnowano z zaproszenia do komisji oceniającej przedstawicieli instytucji zewnętrznych. Ocena spoczęła więc na barkach kierownictwa oraz funkcjonariuszy jednostki. Po podliczeniu punktacji okazało się, że konkurs staje się pomału specjalnością artystów zza krat odbywających karę w Wierzchowie. W zeszłym roku osadzeni z tamtejszego zakładu karnego zgarnęli dwa pierwsze miejsca. W tym roku również mieli powody do zadowolenia. Ich prace uplasowały się bowiem na 1 i 3 miejscu. Rozdzieliła je szopka wykonana przez osadzonego z Zakładu Karnego w Sztumie sklasyfikowana na 2 pozycji.
Napisz komentarz
Komentarze