Wszystko zaczęło się rano. Na starcie stanęli najmłodsi biegacze. Pokonywali różne dystanse odpowiednie dla ich wieku. Wszyscy otrzymywali pamiątkowe medale, a po zakończeniu biegów młodzieżowych było losowanie nagród wśród wszystkich uczestników. Emocji nie brakowało, zarówno podczas biegów jak i w czasie losowania.
Po biegach młodzieżowych wisienka na torcie: bieg rodziców z dziećmi. Chętnych było bardzo dużo. Podzielono ich na cztery grupy. W każdej po prawie sto osób. Niektóre dzieci jeszcze w wózkach, inne na rękach rodziców. Wszystkie dzieci po dobiegnięciu do mety otrzymywały maskotki i soczki.
Na starcie do biegu głównego stanęło prawie pięciuset biegaczy. Towarzystwo międzynarodowe – startowali reprezentanci Polski, Francji, Ukrainy i Białorusi. Większość z nich trasę już znała, nie po raz pierwszy w nim uczestniczyli. Większość też biegła dla sprawdzenia siebie.
- biegacze wyruszyli na trasę przeprowadzono kilkuminutową rozgrzewkę. Rozgrzewka przed biegiem należy do tradycji. Instruktorki do wybranej muzyki proponują zestawy ćwiczeń, które rozgrzewają mięsnie i przygotowują zawodników do biegu. Przed startem minutą ciszy uczczono Kazimierza Margola, pomysłodawcę i organizatora pierwszego biegu, który odbył się w 1982 roku. On też w 1996 roku zaprosił do Szczecinka patrona Biegu Winanda Osińskiego, uczestnika olimpiady w Helsinkach. Po starcie biegacze wyruszyli ulicami miasta na dwa okrążenia by zakończyć rywalizację na stadionie. Atestowana trasa nie sprawiała kłopotów biegaczom, wszelkie nierówności na nawierzchni były oznakowane. Zaraz po starcia stawka biegaczy mocno się rozciągnęła. Najszybsi na pokonanie dystansu potrzebują około pól godziny i tak było w tej edycji biegu. Pierwszy linie mety minął Ukrainiec Dmytro Didovodiuk z Ivano – Frankowska.
Nas drugim miejscu linię metry minął również Ukrainiec Mykola Mewsza na co dzień trenujący w Lesznie, trzecie miejsce zajął Artur Olejarz z MKL Szczecin. Na czwartym miejscu linię metry minął zawodnik ze Szczecinka Igor Siódmiak.
Wśród pań zwyciężyła Monika Jackiewicz – MKL Szczecin.
Kolejne miejsca zajęły: Olesia Didovodiuk z Ukrainy, a na trzecim miejscu Białorusinka Katsiaryna Ptashuk. Spośród mieszkanek Szczecinka najszybciej linie mety, na ósmym miejscu minęła Małgorzata Szabałowska.
Mimo iż zwycięzca biegu był już znany walka toczyła się do końca. Nikt nie odpuszczał. Wszyscy uczestnicy zmagali się ze sobą i z dystansem, ale dla wszystkich była to znakomita lekcja wytrzymałości i pomiaru własnych możliwości. W biegu uczestniczyły również małżeństwa. Nieraz okazywało się, że małżonka szybciej pokonywała dystans niż mąż. Tak było w przypadku wiceburmistrza Macieja Makselona, który przybiegł na metę później niż jego żona.
Jak co roku na trasie byli również biegacze na wózkach. Jednego z nich mocno wspierał; szef szczecineckiego Klubu Sportów Walki Zbigniew Sołtys.
Trzydziesty ósmy bieg Memoriał Winanda Osińskiego przeszedł do historii. Można powiedzieć, że zwyciężyli wszyscy, którzy w nim uczestniczyli. Nie było żadnych zdarzeń, które mogłyby rzucić cień na to szczecineckie święto biegowe.
Napisz komentarz
Komentarze