Koszalińscy archeolodzy rozpoczęli prace wykopaliskowe na Wzgórzu Marientron w Szczecinku, gdzie w Średniowieczu znajdował się klasztor augustianów eremitów. Jest to miejsce najsłabiej rozpoznane przez archeologów. Są to prace weryfikujące badania georadarem, które przeprowadzono w czerwcu.
- Prace prowadzimy na obszarze około pół ara na szczycie wzgórza - mówi
archeolog Jacek Borkowski z Muzeum Okręgowego w Koszalinie. - Założyliśmy jedno stanowisko badawcze i trafiliśmy w dziesiątkę. Już na niewielkiej głębokości natrafiliśmy na ślady średniowiecznych fundamentów. Podejrzewamy, ze był to niewielki ceglano - kamienny budynek o nieznanym jeszcze przeznaczeniu.
Klasztor ufundowali w 1356 roku książęta pomorscy Bogusław V, Barnim IV i Warcisław V dla uczczenia pamięci swych rodziców. Była to niewielka budowla o wymiarach 35 x 45 m. Mieszkało w nim 12 zakonników. Dwa lata po założeniu klasztoru księżna Elżbieta - córka króla Polski Kazimierza Wielkiego i zona Bogusława V oraz księżna Zofia - żona Barnima IV szukały w nim schronienia przed czarną ospą, która dziesiątkowała ludność na Pomorzu. W 1361 zmarła księżna Elżbieta,a dwa lata później księżna Zofia. Obie pochowano w klasztornej krypcie, której do tej pory nie zlokalizowano.
Znajdujący się na wzgórzu klasztor augustianów eremitów stał się jedną z pierwszych ofiar reformacji na Pomorzu Zachodnim. Już w XV wieku został opuszczony przez zakonników i popadł w ruinę, a w XVI wieku, za zgodą księcia, klasztor rozebrano, a odzyskany budulec wykorzystano przy budowie istniejącej do dziś wieży kościoła św. Mikołaja. Dziś na powierzchni wzgórza próżno szukać śladów po zabudowaniach klasztornych. Całe wzgórze porośnięte jest lasem. Widoczne są ślady po wykopaliskach sondażowych, które prowadzono w 1958 roku. Odkryto wówczas dwa szkielety, ale czy to były szczątki książęce - nie ustalono. Obecne prace potrwają do końca tygodnia, a wyniki posłużą do opracowania planu dalszych badań.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze