Reklama
Już po raz czwarty w Szczecinku spotkali się piloci balonowi na dorocznym Polsko - Niemieckim Festiwalu - Memoriale Kurta Hummela. Przyjechały aż 33 załogi z kilku europejskich krajów. Patron Festiwalu Kurt Hummel, to syn właścicieli ziemskich, zamieszkały w ówczesnym Groß Karzenburg - dzisiaj Sępólno Wielkie w gminie Biały Bór w powiecie szczecineckim. Kurt zginął tragicznie w 1908 roku podczas zawodów o puchar Gordona Benneta. Legenda głosi, że tuż przed katastrofą balonu, na kawałku koszuli wypisał pożegnanie i zamknął je w butelce. Butelka po kilku latach została wyłowiona z morza i spoczywa pod cmentarnym kamieniem. W czasie Festiwalu mieszkańcy Szczecinka mogli obserwować starty balonów, a także ich przelot nad miastem. Niektóre z nich miały inny kształt niż tradycyjny. Była latająca Brama Brandenburska, a także olbrzymia butelka. Wielką atrakcją był nocny pokaz balonów w rytm muzyki. Przez ponad 20 minut czasze balonów były oświetlane zgodnie ze wskazaniami dyrygenta. Dyrygowal Marcin Jaczewski, chociaż jak powiedział nie jest to łatwe, bo trzeba brać pod uwagę możliwości sprzętu, a także siłę wiatru i temperaturę. Mimo późnej pory, nocny pokaz obserwowało wielu mieszkańców miasta. W niedzielę baloniarze podjechali jeszcze przed ratusz, gdzie wszystkie załogi zaprezentowały się mieszkańcom. W niedziele wieczorem, po ostatnim starcie, Festiwal zakończono.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze